biografiawierszekontakthome
 
jeszcze
nie zdążyły...


jeszcze nie zdążyły
dobrze się nachodzić
a już odstały swoje
w ukropie i przemokły
(nie raz) do tak zwanej
suchej nitki

w siarczystym mrozie
kaleczyły wargi podeszw
zachaczając o zamarzniętą
grudę (która w oczekiwaniu
na cieplejsze dni)
przywarła do ziemi
jak pies do ludzkiej nogi

kiedy dotrwały wiosny
pod zwałami śniegu
nikt już nie chciał
ich założyć

w końcu znalazły swe
miejsce za miastem
na wielkim śmietniku
zapomnienia

18.03.07
Litania do siebieOna Przed skupem butelek... Jezeli Czy motyl wie o tym Teraz juz nie wazne jestKrawiecka radaUspione szczescieChcac nie chcacNie jestem...Punkt widzeniaKrotki opis...Scena uzupelniajaca...W moim ogrodzie...Z cala pewnosciaZ rozmowyNawet w nasmielszych myslachModlitwa na wypadek...skorojeszcze nie zdazyly Kiedy slowo umrzeSzczerze mowiackiedy